Instytucja liberum veto w oczach obcokrajowców drugiej połowy XVII wieku
Słowa kluczowe:
liberum veto, Rzeczpospolita Szlachecka, filozofia państwa, ustrój, szlachta, doktryna polityczna, zasada jednomyślności, XVII w., demokracja szlacheckaAbstrakt
Rzeczpospolita Polska, w tym także jej ustrój państwowy, cieszyła się niewielkim zainteresowaniem wśród cudzoziemców w drugiej połowie XVII w. Nieliczni filozofowie państwa z Europy Zachodniej poświęcali jej urządzeniom marginalne miejsce w swoich pracach. Widziano w Polsce państwo silne, liczące się jeszcze na arenie międzynarodowej, choć nieco egzotyczne dla Zachodu Europy. Opisy ustroju państwa polsko-litewskiego można odnaleźć także w niektórych pamiętnikach i wspomnieniach podróżników, dyplomatów i żołnierzy, którzy przebywali na terenach ówczesnej Polski. Wśród instytucji ustrojowych największym zainteresowaniem cudzoziemców cieszyły się nieznane gdzie indziej: zasada jednomyślności oraz prawo pojedynczego posła ziemskiego do zrywania sejmów – liberum veto. Fenomen polskiego ius vetandi budził skrajne emocje u obcych. Od potępienia i szyderstw, jak w przypadku niemieckiego filozofa Hermana Conringa, do fascynacji i niemal uwielbienia, jakim obdarzał liberum veto Fryzyjczyk Ulryk Huber. Powszechnie jednak, zasada uznawana przez Polaków za jeden z fundamentów wolności szlacheckich, budziła zdziwienie. Wielu publicystów zagranicznych doceniało potencjał Rzeczpospolitej, jednak wyrażało się negatywnie o polskim nieładzie parlamentarnym. Przestrzegano przed nadużywaniem władzy zwierzchniej przez szlachtę. Sygnalizowano chaos, szerzącą się korupcję i upadek kultury politycznej. Najwięcej miejsca poświęcano jednak nieumiejętnemu używaniu instytucji liberum veto, ostrzegając przed jej katastrofalnymi konsekwencjami. Państwa ościenne były zainteresowane zachowaniem niewzruszonego ustroju Rzeczpospolitej, skutecznie paraliżującego domniemaną potęgę państwa.